141 views, 6 likes, 1 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Przedszkole "Miedziany Krasnalek": CZARY MARY HOKUS POKUS, FILM Z PRZEDSTAWIENIA, ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA :) traktowane jako wykrzykniki). Kiedy CZARY-MARY i HOKUS-POKUS występują jako określenia o znaczeniu ‘sztuczki kuglarskie; niezrozumiałe praktyki’, wtedy CZARY-MARY są odmienne, HOKUSPOKUS – nie. Pamiętajmy, że kiedy odmieniamy CZARY-MARY, odmieniamy oba człony, a więc: Nie lubię takich czarów-marów; A potem odbył się wielki pokaz Jakieś rymy do hokus pokus czary mary? Z przekleństwami lub bez. Daje like jak mi się spodoba. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2020-06-20 19:19:16. 0 ocen | na tak 0%. - Hokus pokus, czary mary, wypieaj po browary! Home Kartki Tapety Dowcipy Życzenia Opisy SMSy Sennik w Kinach Konkursy Filmiki Gry Teledyski Rozmówki Społecz. Forum Czat . Pewna para w średnim wieku z północnej części USA ,zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół ,na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić ,czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:Do: Moja ukochana żonaTemat: Jestem już na miejscuWiem,że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa ,jak na dole jest naprawdę gorąco. 2004-09-24 46 Zaloguj się by zagłosować Mówi babcia do dziadka: - Idź zobacz stary, czy w piwnicy nie ma jeszcze jednej flaszki koniaku. - Przecież byłem w zeszłym tygodniu i nic nie znalazłem! - odpowiada dziadek. - No idź stary!!! - niecierpliwi się babcia. Dziadek poszedł... Szuka, szuka, szuka i znajduje flachę całą zakurzoną i brudną. Przeciera etykietę i czyta \"koniak\" . Uradowany idzie do góry i zaczynają z babcią pić. Po chwili nabrali ochotę na dziki sex. Zaczynają się kochać. Mija godzina, dwie, trzy... W pewnym momencie babcia pada i pyta dziadka: - Ty, stary. Co tam było napisane na tej etykietce? Dziadek mówi, że koniak. Babcia bierze butelkę w ręce. Dmucha, przeciera etykietkę i czyta: - Koń, jak nie może, wlać dwie krople na wiadro wody. 2004-10-14 12 Zaloguj się by zagłosować W 40 rocznice lubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż wrzeszczy: - Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: \"Tu leży moja Żona zimna jak zawsze!\" - W porządku - odpowiada Żona. - A kiedy ty umrzesz, ja ci postawię nagrobek z napisem: \"Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!\" 2004-12-15 15 Zaloguj się by zagłosować Mąż siedzi w fotelu, czyta gazetę, ogląda telewizję. Podchodzi do niego żona i mówi z wyrzutem: - Może powiedziałbyś mi czasem jakieś ciepłe słówko. - Kaloryfer. 2004-09-30 6 Zaloguj się by zagłosować Facet wszedł do kibelka u siebie w domu, wziął telefon komórkowy i dzwoni na domowy swój, odbiera żona:- Moja droga kocham cię!- i się rozłączył, szybko wychodzi i do małżonki:- Kochanie kto dzwonił?- Eeee... przyjaciółka... mmm... chciała o coś zapytać... 2005-05-04 9 Zaloguj się by zagłosować Żona do męża: - Wiesz, nasz syn dostał jedynkę, bo nie wiedział gdzie leży Afryka? Na to mąż: - Wiesz co, to musi być niedaleko, bo u mnie w pracy jest Murzyn i dojeżdża rowerem. 2004-04-15 12 Zaloguj się by zagłosować Żona do męża: - Zobacz, ja musze prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek. Mąż na to: - A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce? 2003-09-04 15 Zaloguj się by zagłosować Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża:- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzylam - mój rozmiar!Mąż:- Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi:- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar!Mąż kręci głową z podziwem:- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki - i nie mój rozmiar. 2005-10-19 23 Zaloguj się by zagłosować Bardzo biedna afrykańska rodzina wygrała pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu. Matka poszła do recepcji, a ojciec z synem przyglądają się windzie. Nagle syn się pyta:- Tatusiu, co to takiego?- Nie wiem synu, popatrzymy i zobaczymy co się chwili do windy wchodzi staruszka, winda się zamyka. Po chwili winda się otwiera i wychodzi piekna młoda Synu wołaj matkę! 2005-04-18 22 Zaloguj się by zagłosować mąż mówi do żony:- Kochanie przynieś mi to żona:- Może jakieś magiczne słowo?mąż:- Hokus pokus, czary mary, zapier... po browary!He, He, He!!!Na to żona:- Hokus pokus, ence pence, zamiast pipki masz dziś ręce!!!Na to mąż:-Skoro jesteś taka pyskata, dziś ominie Cię wypłata!Żona:Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary! 2013-09-15 11 Zaloguj się by zagłosować Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła. - O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga. Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki... Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient... 2004-05-18 75 Zaloguj się by zagłosować - Jaka jest najgorsza rzecz, jaką możesz powiedzieć przyjacielowi, który narzeka, że jego żona jest oziębła? - Wcale nie. 2004-02-04 8 Zaloguj się by zagłosować Pewien facet leżał od dłuższego czasu i kona, od czasu do czasu wracał do żona czuwała przy jego łóżku dzień i noc! Pewnego dnia wrócił znowu odzyskał przytomność i zaczął takim zmęczonym głosem mówić do żony:- W najgorszych czasach byłaś przy moim boku. Jak byłem zwolniony z pracy dodawałaś mi otuchy, później, gdy moja firma była bankrutem też byłaś przy mnie, jak straciliśmy naszdom tez byłaś przy mnie. Nawet teraz gdy jestem chory nie opuszczasz mnie nawet na chwilę. Wiesz co?Jej oczy wypełniły się łzami wzruszenia:- Co mój kochanie? Ja myślę, że przynosisz mi pecha! 2004-09-01 8 Zaloguj się by zagłosować Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy. - Czy uprawiał sąsiad seks we troje? - pyta jeden. - Jeszcze nie - odpowiada zapytany. - A chce sąsiad? - Oczywiście! - To biegnij pan szybciutko do domu... 2005-02-21 5 Zaloguj się by zagłosować Facet chodzi z łapką na muchy. Przychodzi żona. - Ile zabiłeś? - pyta się męża - 3 samce i 2 samice - odpowiada mąż - Skąd wiesz, które były samce, a które samice. - Bo trzy siedziały na puszcze z piwem, a dwie na telefonie 2004-11-19 10 Zaloguj się by zagłosować Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka, aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki. - Chciałbym kupić żonie biustonosz. - Jaki rozmiar? - Nooo, nie wiem. - Czy pańska żona ma piersi, tak duże jak grejpfruty? - Nie. - A może takie, jak jabłka? - Nie. - Może takie jak jajka? Mężczyzna zastanawia się przez chwilę. - Tak, tak - jak jajka. Sadzone. 2004-11-24 10 Zaloguj się by zagłosować Bandyta włamał się do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. Nagle spostrzega, że obserwuje go żona bogacza. - No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie. 2005-01-06 5 Zaloguj się by zagłosować Kierownik domu pogrzebowego mówi do świeżo upieczonej wdowy : - Szanowna Pani, mamy, hmm.. pewien problem z ciałem Pani męża - Tak A jaki? - Otóż, jakby to powiedzieć, Pani mąż ma nadal olbrzymią erekcję, nie wiem co mamy z tym zrobić, mamy problem z nałożeniem mu spodni - Ha... wcale mnie to nie dziwi. Ale ja widzę wyjście. Utnijcie mu go i wsadźcie mu w tyłek! - Jaaaak to? W tyłek? Czemu, nie rozumiem, w tyłek ?? - Dobrze Pan słyszał! W tyłek! To zapewne jedyna dziura w tym mieście w której nie był! 2005-02-15 10 Zaloguj się by zagłosować Facet wyrzuca tesciowa przez patrzy do gory i krzyczy: - Panie, coś pan, człowieka pan zabijesz! - To sie pan kurde odsuń! 2005-04-21 5 Zaloguj się by zagłosować Rzecz się ma w sądzie, żona została oskarżona o zamordowanie męża, udowodniono jej podanie trucizny w kawie. Sędzia przed ogłoszeniem wyroku mówi: - Przepraszam, czy oskarżona nie chciałaby coś powiedzieć w ostatnim słowie? Żona przecząco kręci głową. - No to może oskarżonej było przykro, chociaż przez chwilkę... - Tak, wysoki sądzie, było mi przykro.. - No właśnie kiedy - pyta wysoki sąd. - Wtedy, kiedy mąż poprosił o drugą filiżankę kawy. 2005-05-06 12 Zaloguj się by zagłosować Potrzebny wam jakiś naturalny medykament, którego nie dostaniecie w aptece? A może amulecik na szczęście? Jeśli tak, to to niesamowite, egzotyczne miejsce spełni wasze oczekiwania. Targ czarownic - Mercado de las Brujas. Każdy szaman - głównie panie - oferujący przeróżne specyfiki znajdzie coś na każdy wasz problem. Oprócz różnych ziołowych eliksirów czy afrodyzjaków możecie przykładowo nabyć mumifikowane płody lam. A po co? Po to, by rytualnie spalić bądź zakopać pod fundamenty nowo budowanego domu. Czego w końcu nie robi się dla zapewnienia sobie szczęścia. Dla jednych dziwactwo, a dla innych - jak ja - piękno kultury. Kultury w kraju, gdzie chrześcijaństwo daje radę współistnieć z pradawnymi wierzeniami. Np. w Pachamamę - inkaską boginię ziemi. W środku nocy (2:00) docieram na lotnisko w La Paz. Dokładniej El Alto sąsiadujące z La Paz. Plan wyglądał tak. W hali przylotów ma czekać na mnie kierowca taksówki, którą zamówiłem z hostelu. Ma trzymać kartkę z nazwiskiem i nazwą hostelu. Dlaczego tak daleko posunięte środki ostrożności? I dlaczego nie chciałem brać samemu pierwszej lepszej taksówki? Powód prosty. La Paz ma złą sławę. Znane jest właśnie z fałszywych taksówek czy fałszywych policjantów. Porwania, wymuszenia i inne gangsterskie interesiki. Ostrożności więc nigdy za wiele. Wszystko pięknie zaplanowane, więc nie mam czego się bać. Plany często mają to do siebie, że lubią się zmieniać wbrew naszym oczekiwaniom. Tu tak się stało. Zamówionej taksówki nie było..... Jak czułem się zaspany po wylądowaniu, tak w mgnieniu oka się ocuciłem. Zamiast zamówionej taryfy, nagabujący pseudo-taksówkarze o nieciekawym spojrzeniu. Choć to spojrzenie to chyba bardziej wyobraźnia mi w sytuacji stresu stworzyła. Co robić? W głowie opcje miałem dwie. Pierwsza to poczekać do rana na lotnisku i załapać się na pierwszy publiczny środek transportu. Druga to wybrać jednak jakąś taksówkę. Ta druga wygrała. Ale jak tu się zabezpieczyć na wypadek "kiepskiego wyboru"? Wybrałem furę wyglądająca na lotniskową taryfę. Stargowane na 60 BOB (33 zł). Zrobiłem telefonem zdjęcia identyfikatora kierowcy i tablicy rejestracyjnej jego autka, a dzięki połączeniu z darmowym wi-fi na lotnisku wysłałem je żonie. W razie czego będę wiedział, gdzie szukać winnego :) Koniec końców dotarłem do hostelu bez niemiłych wydarzeń. Przylot do miasta położonego na wysokości od 3,2 do 4,1 tys. metrów powyżej poziomu morza nie jest najprzyjemniejszy dla organizmu. Zwłaszcza, jak przybywamy właśnie z poziomu morza. Soroche. Chorobowa wysokościowa nie omija większości turystów. Pierwszym punktem na mojej trasie wędrówki przez miasto była apteka. Zaopatrzyłem się tam w tabletki o tej samej nazwie co choroba, mające pomóc z wysokościowymi dolegliwościami. Dlaczego właściwie Boliwia? Dlaczego La Paz? Przecież jest tyle do zobaczenia w samej Brazylii. Powodów było co najmniej kilka. Pierwszy. Zrobienie zakupów na targu czarownic w La Paz - pozycja na mojej liście marzeń znajdująca się od dawna. Drugi, to zobaczyć na własne oczy tą kolorową andyjską kulturę, gdzie życie już tak kolorowe nie jest. Kraj wszak należy do najbiedniejszych na kontynencie. W poście tym poza wspomnianym targiem czarownic postaram się wam pokazać choć fragment tej barwnej kultury widziany moimi oczami. Samą zabudowę La Paz oraz trochę o kuchni i może innych kwestiach wspomnę już w następnej części. Jeśli macie trochę gotówki nie będzie problemów z jej wydaniem na ciekawe pamiątki. Choćby na wspaniałe rękodzieła czy tradycyjne ubrania z wełny z alpaki, których nie brakuje. Wysokość, na jakiej mieszkasz w tym mieście jest odwrotnie proporcjonalna do twojego finansowego statusu społecznego. Mówiąc prościej. Biedni wyżej. Bogatsi niżej. Widać to w wielu kwestiach. Przede wszystkim zabudowa. Położone wyżej budynki to proste ceglane konstrukcje. Nierzadko niedokończone. Im niżej, tym budowle ładniejsze i większe. Podobnie ze środkami transportu. Miasto jest idealnym przykładem na to, że komunikacja samochodami osobowymi może zostać zdecydowanie zdominowana inną formą komunikacji. Tak dużej ilości mini-busików jeszcze nie widziałem. Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że taka forma komunikacji w mieście stanowi ponad 70% poruszających się tu pojazdów. Może i łatwo się dzięki temu wszędzie dostać ale weź człowieku się w tym ogarnij. Szczerze mówiąc nawet nie podjąłem próby. Tam, gdzie chciałem się dostać zaniosły mnie nogi, bądź dotarłem kolejką linową. Teleferico. O niej słów kilka w kolejnej części relacji, Mieszkańcy Boliwii niespecjalnie lubią, jak robi się im zdjęcia. Mimo, iż nie znam języka, czasami jeden uśmiech potrafił zdziałać cuda. A dlaczego tak naprawdę nie lubią tych zdjęć? Jeśli prawdą jest jedna z zasłyszanych przeze mnie historii, Boliwijczycy nie lubią ich, gdyż wierzą, że każde zrobione zdjęcie zabiera im cząstkę duszy. Odbiera im część ich własnego ja. La Paz jest chyba pierwszym miastem na świecie, o którym mogę powiedzieć, że naprawdę polubiłem. Sam nie wiem, jak to się stało. Ja, taki oponent miast. A jednak. Tam, wszechobecny bazar, który mniej więcej rok wcześniej w Marrakeszu mnie męczył, tu wprawiał w sielski nastrój. Po paru godzinach szwędania nie czułem już stresu. Moje obawy o bezpieczeństwo malały ale czujność pozostała. Coraz częściej i chętniej wyjmowałem aparat z plecaka, co zaowocowało większą liczbą zdjęć. A może to te liście koki, które kupiłem sobie do żucia tak na mnie podziałały rozluźniająco:) Jeśli chodzi o same liście, to warto wspomnieć, że stanowią one jedno z lekarstw na chorobę wysokościową. Dostaniecie je niemal wszędzie. Można je żuć lub wypić z ich dodatkiem herbatę. Sprawdzałem i rzeczywiście pomagają na wysokogórski ból głowy. Jak widać na powyższym zdjęciu, zawód pucybuta nie umarł. Powiedziałbym nawet, że w La Paz ma się całkiem dobrze. Ubrani w kominiarki mężczyźni rozstawiają się z małym stołeczkiem nawet na środku chodnika. Klient nasz pan. Poruszając rękami w tempie błyskawicy doprowadzają buciki do połysku. Jak wspomniałem na początku, miasto cieczy się złą sławą jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa. Mi na szczęście udało się uniknąć jakichkolwiek niemiłych sytuacji. Wskazane poniżej koszty nie są dokładnym spisem z jednego dnia w LA Paz, dlatego, że i sama relacja nie stanowi opisu stricte jednego dnia. W La Paz miałem łącznie 3 noclegi. Między drugim i trzecim wybrałem się nad jezioro Titicaca co zrelacjonuje wkrótce. Zaglądajcie do mnie ;) Koszty: Taxi 60 BOB ( zł) Śniadanie w knajpie 25 BOB ( zł) Nocleg 3 x 65 BOB (3 x 35,81 zł) Tabletki Soroche 7,90 BOB (4,35 zł) Coca 8 BOB (4,41 zł) Zupa 6 BOB (3,31 zł) Burger z napojem 8 BOB (4,41 zł) Pamiątki: 55 BOB Kolejka Teleferico 2 x 3 BOB (2 x 1,65 zł) Wejście do parku 3 BOB(1,65 zł) Napój 6 BOB (3,31 zł) Koszty lotów po Ameryce jako, że były wszystkie na jednym bilecie podam na końcu relacji. Słowa kluczowe dla tej kategorii: Małżeństwo, zakochani, narzeczeni, docipy i kawały ślubne ← Strona: 3 / 10 → Śmieci Wychodząc z domu z torbami stanąłem w progu, odwróciłem się i spojrzałem żonie prosto w oczy. - Czy jesteś pewna, że to konieczne? - Tak, cholernie pewna! Jesteś leniwym gnojem, nadszedł najwyższy czas! - A co z dziećmi? - Są zajęte oglądaniem telewizji. A teraz nie dramatyzuj tylko wyrzuć te pieprzone śmieci. O małżeństwie 24 Majtki Do sypialni wchodzi mąż, kładzie się koło żony i mówi: - Wiesz, nie mam majtek.... - Jutro Ci wypiorę. O małżeństwie 23 Rodzinny obiad i siusiak Rodzina za stołem. Obiad. Syn bez apetytu gmera widelcem w talerzu. Ojciec: - Jedz, jedz! Bo ci siusiak nie urośnie! Żona: - Daj dzieciakowi spokój! Sam byś lepiej jadł! O małżeństwie 43 Wypadek w browarze Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze. - Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął. - O Boże! Jak to się stało? - Wpadł do kadzi z piwem i się utopił. Kobieta pyta przez łzy: - Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć? - Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać... O małżeństwie 24 Oglądanie telewizji Żona ogląda w telewizji program o gotowaniu. Mąż z przekąsem: - Nie pomoże Ci. I tak nie umiesz gotować. Żona nie odrywając wzroku od ekranu: - I to mówi ten, co ciągle ogląda pornosy. O małżeństwie 47 4 o szafie Kobieta kupiła sobie szafę, która wkrótce pękła. Oddała ją do wymiany i ...nowa też pękła! W końcu wyszło na jaw, że te pęknięcia prawdopodobnie powodują drgania, jakie powstają obok okien przejeżdża tramwaj. Przyszedł więc fachowiec sprawdzić sytuację. W tym celu zamknął się w szafie. Wtedy właśnie wrócił mąż klientki do domu, poszedł powiesić płaszcz do szafy A pan co tu robi??- powiedział zszokowany mąż. A fachowiec , z rezygnacją w głosie: -A wal pan mnie w mordę, bo i tak pan mi nie uwierzy, że czekam na tramwaj O małżeństwie 29 Pamietnik Helgi z podróży statkiem wycieczkowym Dzień 1 Wszystko spakowane - najlepsze sukienki, kostium kąpielowy, szorty. Jestem bardzo podekscytowana wyjazdem. Jest to mój pierwszy samotny wyjazd - nie mogę się doczekać! Dzień 2 Początek dnia spędziłam na pokładzie - pięknie! Oglądałam wieloryby oraz delfiny. Spotkałam Kapitana - wygląda na bardzo interesującego mężczyznę. Dzień 3 Dzisiaj basen. Gry na pokładzie: golf, tenis... Na obiad kapitan zaprosił mnie do swojego stolika. Czuje się zaszczycona zaproszeniem. Jest On bardzo interesujący i seksowny. Dzień 4 Wygrałam w kasynie $800. Kapitan zaprosił mnie na obiad. Tym razem w jego kabinie. Jedzenie było wspaniałe z kawiorem i szampanem. Zaproponował mi pozostanie na noc. Odmówiłam. Przecież nie mogę zdradzać męża. Dzień 5 Ponownie basen. Spaliłam się na słońcu. Weszłam pod pokład po drinka. Resztę dnia spędziłam w barze przy pianinie. Zauważył mnie kapitan, postawił mi kilka drinków. Jest on naprawdę bardzo uroczy. Znowu zaproponował mi spędzenie nocy w jego kabinie. Ponownie odmówiłam. Trochę go to zdenerwowało. Powiedział, że jeżeli się nie zgodzę na jego warunki to zatopi statek ze wszystkimi pasażerami... Zaszokowała mnie jego odpowiedz. Dzień 6 Dzisiaj uratowałam 1600 ludzi............dwa razy. O małżeństwie 28 Karta na stole Żona budzi się rano i znajduje na stole kartkę od męża: Jak przyjdzie sąsiad, to daj mu kołowrót. Późnym wieczorem mąż wraca z roboty. Żona śpi, a na stole kartka: Koło wrót było bardzo dużo ludzi. Dałam mu koło stodoły. O małżeństwie 32 ← Strona: 3 / 10 → Impreza Hokus Pokus - Czary Mary Po Piątaku Są Browary odbędzie się 19 października 2017 (Czwartek), w klubie Futurysta Łódź. Start imprezy: godz. 22:00. . Piątaka dajesz PIWO dostajesz! - Czwartkowe Party Impreza obowiązkowa dla każdego PRAWDZIWEGO STUDENTA! To jest Twój Klub! To jest Twój Czas! To jest Futurysta! Poczuj tą niesamowitą atmosferę i chociaż między 22:00, a 4:00 zapomnij o wszystkim. Specjalnie dla Ciebie piwo przez CAŁĄ NOC za 5,00 zl. Zaczynamy! O oprawę muzyczną zadba: @Dj ID Wejście: Z zaproszeniem: FREE Z legitymacją: FREE Reszta świata: 10,00 Rezerwacje: 535-12-15-15 + dodaj mnie do listy obecnościObecni na imprezie (0) Aktualna pozycja klubu: 1/233 Zagłosuj na klub Sprawdź imprezy w innych miastach

hokus pokus czary mary browary